Aktualności
„Naszym paliwem jest czysta złość” – Iryna Terekh o motywacji i rozwoju ukraińskiej firmy Fire Point
Przedsiębiorstwo produkuje sprawdzone w boju na ukraińskim froncie drony FP-1 i FP-2, bardzo wydajne finansowo patrząc przez pryzmat ceny w stosunku do potencjalnych zniszczeń, koszt produkcji jednego drona FP-1 to 55 tys. USD a zniszczenia zadane wrogowi przez taką jednostkę sięgają 30 mln USD.
- Każdy sprzęt zniszczony można zastąpić nowym egzemplarzem, ale nie da się naprawić strat w ludziach, dlatego dbamy o bezpieczeństwo logistyki „flamingów”. - mówiła na spotkaniu Iryna Terekh, dyrektor Fire Point.
Zaprojektowana do przewozu różowych rakiet mobilna wyrzutnia ma konstrukcję pozwalającą utrzymać jej wraz z ładunkiem ja najbardziej cywilny wygląd, nie przypominający typowo militarnych pojazdów utrzymanych zwykle w zieleni i pochodnych jej barwach kamuflażu. Na flamingowym różu kończy się praca nad designem rakiety, bo priorytety Fire Point są jasne - niskie koszty produkcji i jej masowość.
Firmę założyli ludzie niemający żadnego związku z przemysłem obronnym w spontanicznym odruchu napędzanym czystym gniewem wobec sąsiada, który dokonał inwazji na Ukrainę.
Firma, która w 2022 zatrudniała 18 osób, rozrosła się do 2 200 pracowników (stan na sierpień 2025). stara się również wytwarzać wszystkie części i podzespoły samodzielnie lub zlecać ich wykonanie ukraińskim kontrahentom. Od niedawna ten stan się zmienił i paliwo do rakiet będzie produkowane na terenie królestwa Danii, którą w ten sposób firma postanowiła docenić za ofiarną pomoc jaką ten kraj zapewnił Ukrainie od początku wojny.
(BB)