4179083561f73ac84d3d.jpg
Debata beneficjentów PORPW podczas konferencji "Polska Wschodnia dziś i jutro". Przy mikrofonie dr Andrzej Mochoń prezes Zarządu Targów Kielce

Musimy być kojarzeni!

15 października 2015
Podczas konferencji „Polska Wschodnia dziś i jutro” przy jednym stole dyskusyjnym usiedli przedsiębiorcy, którzy w latach 2007-2013 korzystali z funduszy unijnych na rzecz rozwoju makroregionu. Dzięki nim uzyskali oni możliwość wyjazdu na wiele misji i targów poza granice Polski

- Mamy ogromne trudności z promowaniem naszych polskich, silnych marek. Zastanawiam się ciągle jak pomóc polskim przedsiębiorcom, którzy mają ogromny potencjał, by ich marki były wizytówką Polski – mówił dr Andrzej Mochoń, prezes Zarządu Targów Kielce.

W trakcie dyskusji na temat potencjału Polski Wschodniej przedstawiciele takich firm jak Lubawa zajmująca się przetwórstwem owoców czy NOTA z branży obróbki metali supertwardych, mówili o tym co zmieniło się w ich działalności. Padło wiele pozytywnych słów w kontekście rozwoju, zwiększenia liczby podpisywanych kontraktów, zwiększenia eksportu czy promocji i zbudowaniu wizerunku.

Targi Kielce, należące do grupy beneficjentów Programu Operacyjnego Rozwoju Polski Wschodniej, dzięki wsparciu unijnemu rozbudowały i zmodernizowały swoją infrastrukturę. Dr Andrzej Mochoń wrócił pamięcią do początków kieleckiego ośrodka – Zobaczyliśmy na przykładzie zagranicznych obiektów, takich jak targi w Herling, że Kielce także mogą stać się takim miejscem. Dobre położenie, a potem pomysł tylko czekały na odpowiedni moment. I kiedy środki już były wolne Targi Kielce miały gotową koncepcję na rozwój. Inwestycja wyniosła 150 mln zł, z czego 72 mln pochodziły ze środków Unii Europejskiej.

Ważne słowa padły w momencie przejścia od pozytywu do barier, które mogą zatrzymać tę dobrą passę rozwoju makroregionu. – Byliśmy na targach w Mediolanie, gdzie Polska niestety nie wykorzystała odpowiednio swojej szansy na promocję, dobrą promocję Pokazywano film o naszej historii, w której skupiono się głównie na jej negatywnym wymiarze – kraj, na który ciągle ktoś napada. Zabrakło tego co w Polsce silne – silnych polskich producentów i dystrybutorów. Nie wykorzystaliśmy tej szansy na pokazanie się – zauważył dr Andrzej Mochoń.

- Kupowanie i remontowanie sprzętu, jeżdżenie używanymi samochodami przestaje mieć sens. Możemy być podmiotem gry gospodarczej. Musimy, jako kraj, uwierzyć, że stać nas na bycie ambitnym i suwerennym państwem – dodaje Krzysztof Krystowski, prezes Związku Pracodawców Klastry Polskie.