680030957e3dfc945d50.jpg
Prof. Józef Szczepan Suchy, Przewodniczący Rady Naukowo-Przemysłowej Targów METAL, podczas uroczystego otwarcia "Przemysłowej Jesieni 2016 w Targach Kielce"

Sektor odlewniczy ma się dobrze

22 września 2016
Sporo inwestycji, wzrost produkcji, odlewnictwo ciśnieniowe w rozkwicie. Komentuje prof. Józef Szczepan Suchy, Przewodniczący Rady Naukowo-Przemysłowej targów METAL oraz profesor Katedry Inżynierii Procesów Odlewniczych, Wydziału Odlewnictwa, Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie

- Panie profesorze, co się zmieniło w polskiej branży odlewniczej od poprzedniej edycji targów METAL?

- W ciągu dwóch ostatnich lat odlewnictwo w Polsce okrzepło, jako działający, poważny sektor gospodarczy. Tendencja na świecie jest taka, że wzrasta liczba zamówień na odlewy, a więc wielkość produkcji w odlewnictwie wciąż wzrasta. Coraz więcej w krajach najwyżej rozwiniętych zwraca się uwagę na problemy ekologiczne. Część inwestycji przenosi się poza „starą” Europę Zachodnią, na przykład do Polski. To nie jest takie złe - jeśli nowa inwestycja powstaje z wykorzystaniem nowoczesnych rozwiązań i z poszanowaniem ochrony środowiska, to nie ma problemu, a jednocześnie jest z tego duża korzyść.

Sporo inwestycji jest realizowanych właśnie w Polsce, w ciągu dwóch lat powstało kilka nowych zakładów. Polska produkcja wynosi obecnie powyżej 1 miliona ton rocznie. Sprawdzone dane branży to jedynie te za 2014 rok, mówiące o 1 milionie ton produkcji. Szacunkowo ocenia się, że w 2015 roku produkcja osiągnie poziom 1,1 mln -1,2 mln ton. I to jest poziom adekwatny do polskiego potencjału.  

- Niektóre obszary odlewnictwa rozwijają się dużo bardziej intensywnie…

- Tak, przykładem jest odlewnictwo ciśnieniowe. Na targach w Kielcach sektor ten został osobno wyeksponowany i pomysł okazał się trafiony, bo na przykład firmy włoskie, które są producentami maszyn, natychmiast zareagowały i pojawiły się ze swoimi przedstawicielami. Odlewnictwo ciśnieniowe rozwija się doskonale. Po pierwsze dlatego, że  przemysł motoryzacyjny jest świetnym klientem, który potrzebuje ogromnej ilości odlewów. Ulokowane w Polsce firmy funkcjonują bardzo dobrze, są to w większości bardzo nowoczesne zakłady. Niektóre firmy mają nawet swoje laboratoria badawczo-rozwojowe.

W ciągu dwóch lat w branży odlewniczej nastąpiło parę zmian własnościowych np. Alstom sprzedał swój zakład w Elblągu firmie General Electric, która na szczęście nie zlikwidowała jej, ale rozwija sektor odlewniczy. Pojawiło się na rynku paru nowych graczy. Wzmocnił się kapitał prywatny, bo poziom inwestycji i działań rozwojowych, jaki obserwuję w niektórych polskich firmach jest imponujący. To często inwestycje rzędu od kilku do kilkunastu milionów złotych, wspierane przez programy operacyjne, ale realizowane z krajowych środków i pozostające w rękach polskich inwestorów. Takich przykładów jest sporo - dobrym są Odlewnie Polskie, które mają bardzo ambitne plany rozwojowe, dużo budują i jednocześnie zachowują dobry kontakt ze sferą badawczo-rozwojową.      

Plusem branży odlewniczej w Polsce jest fakt, że mamy własne zaplecze badawcze i edukacyjne. Jest to widoczne teraz, kiedy niż demograficzny zbliża się lub już dotknął uczelni wyższych. Wydział odlewnictwa AGH w Krakowie nie ma tego problemu z brakiem student ów – oznacza to, że  młodzież docenia wykształcenie odlewnicze, które daje przyszłość, pracę. Wiemy, że 85-90 procent absolwentów wydziału w ciągu kilku miesięcy po ukończeniu nauki podpisuje umowę o pracę. Do dowód na to, że sektor dynamicznie się rozwija się, skoro wciąż poszukuje nowych ludzi.

- Czy polskie firmy mogą konkurować innowacyjnością z zachodnimi?

 - Mogą oczywiście! I to nie tylko w zakresie konkurencyjności odlewów, ale też materiałów dla odlewnictwa – mamy firmy, które produkują materiały ceramiczne, filtry do metalu, mieszarki. Wiele polskich firmy prezentuje taki poziom, jak światowi potentatów.

- Czy kieleckie targi odlewnicze METAL to dobre miejsce, do prezentacji potencjału polskich firm?

Targi odlewnicze METAL oraz towarzyszące im wystawy to wydarzenie,  które jest wpisane w kalendarz branży. Należy się tu być, zobaczyć co nowego. Może w Kielcach nie pojawiają się światowe premiery, ale firmy koncentrują się na potrzebach polskiego rynku i polskiego klienta. To także ważne. 

- Jaką szansą dla Polski, dla targów METAL 2018, jest Światowy Kongres Odlewniczy w Krakowie, który odbywać się będzie w tym samym czasie?

- Każda wizyta gości ze świata jest szansą do kontaktów. To wydarzenie wyjątkowe. Ostatnio Kongres w Polsce odbywał się w 1991 roku. Polska była w zupełnie innym miejscu, odlewnictwo było w głębokim dołku, porównując to ze stanem obecnym.

Wiele firm światowych, które znają polski rynek, jest zainteresowanych, by zaktualizować swój stan wiedzy o obecnych możliwościach produkcyjnych polskich firm. 

Kongres będzie się odbywać w Krakowie, ale towarzyszą mu targi odlewnicze METAL w Kielcach i jest to ogromna szansa dla polskich firm, które zdecydują się wtedy tu zaprezentować. Osobiste kontakty, bezpośrednie rozmowy z przedstawicielami dużych, światowych i liczących się firm zagranicznych, to rzecz wyjątkowo cenna.    

Częścią Światowego Kongresu Odlewniczego w Krakowie będą referaty, prezentacje naukowe, ale liczę też, że będzie wiele nowości. Myślę, że w Kielcach w 2018 roku firmy zaprezentują wiele światowych nowinek. Taki był tegoroczny kongres w Japonii, który przyniósł rzeczywiście wiele niespodzianek dla branży. Kongres w Polsce w 2018 roku, będzie jedynym, na przestrzeni najbliższych lat, kongresem zorganizowanym w Europie. Proszę pamiętać, że w 2020 roku kolejny Światowy Kongres Odlewniczy odbędzie się w Korei Południowej. W 2019 roku zaplanowano Forum Technologiczne w Afryce. Tak więc kongres w Krakowie za dwa lata będzie jedynym najbliższym wydarzeniem europejskim branży i dlatego europejskie firmy będą miały niepowtarzalną okazję, by się zaprezentować w Kielcach!   

- Dziękuję za rozmowę.

(KK)