5509615575001d47b7c1.jpg
Debata o uwolnieniu stawek za parkowanie odbyła się podczas targów Autostrada - fot. TOR

Debata o parkowaniu

02 czerwca 2016
Optymalizacja przestrzeni publicznej czy drenowanie kieszeni kierowców?

Poprawa dostępności centrów miast, jakości komunikacji miejskiej, wymuszenie płynności ruchu na ulicach, poprawa standardów życia mieszkańców, wpływy umożliwiające budowę i utrzymanie parkingów wielopoziomowych - wyższe opłaty za parkowanie mogą przynieść korzyści, sprawdzone już doświadczeniem miast Europy Zachodniej – tego dowodzili uczestnicy debaty o uwolnieniu stawek za parkowanie, jaka miała miejsce podczas targów Autostrada. Głównym organizatorem był Zespół Doradców Gospodarczych TOR. 

Górne stawki w strefach parkingowych miast ustala obecnie ustawa o drogach publicznych. Wyznacza maksymalną stawkę za pierwszą  godzinę postoju, która wynosi 3 zł. Limity określono kilkanaście lat temu. Propozycja, żeby stawka za parkowanie nie miała górnej granicy, a jej wysokość ustalały samorządy poszczególnych miast, wzbudza wiele kontrowersji. Rząd zapewnia, że rozważy pomysł, jednak mimo zaproszenia na debatę,  z Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa nikt nie przybył. – Nie ma dialogu z ministerstwem – ubolewał obecny podczas rozmów Maciej Mosiej z Polskiej Organizacji Branży Parkingowej.

Opłata w ręce samorządów

- Opłata parkingowa to usługa, władze lokalne powinny posługiwać się takim narzędziem w kształtowaniu dostępności centrum. We współczesnych aglomeracjach stawia się na jakość życia mieszkańców, rewitalizację centrum. Płatne parkowanie to niezmienny element inżynierii ruchu w miastach – mówił Adam Jędrzejewski z Fundacji Polska Parkuje.- Dajmy władzom miast prawo do decydowania, ile kosztować ma parking w ich miastach, bo obecne limity sprzed lat, nie przystają do współczesnej sytuacji.

- Pozwólmy, by miasta różnicowały stawki opłat w centrum i strefach na obrzeżach według potrzeb. To jedyne narzędzie miasta, by kontrolować dostępność najbardziej centralnych ulic, wymuszać rotację na miejscach parkingowych – tłumaczył dr hab. inż. Andrzej Szarata z Politechniki Krakowskiej, jeden z pomysłodawców Salonu Europarking, towarzyszącemu Autostradzie. – Prosta zasada zakłada, że 10-15 procent miejsc powinno być wolnych, jeżeli opłata parkingowa jest na odpowiednim poziomie. Każde miasto ma inne oczekiwania, życie weryfikuje jaka powinna być stawka. Argumenty, że wysoka stawka będzie różnicować społeczeństwo, uważam za absurdalne. Podobnie jak i to, że oddajemy przestrzeń dla rowerów i pieszych w centrach miast, a kierowcy to ta grupa uciśnionych. Z taką retoryką trzeba walczyć argumentami i doświadczeniami miast zachodnich, przekonywać, że poprawiamy dostępność miast w przyszłości.

Lepsza komunikacja publiczna, centra dla mieszkańców i nowoczesne parkingi 

Jakie korzyści może przynieść zniesienie ustawowej granicy 3 zł za pierwszą godzinę parkingu? To rewitalizacja centrum, poprawa jego dostępności, wymuszenie rotacji na miejscach parkingowych, budowa parkingów wielopoziomowych i poprawa dostępności i jakości komunikacji miejskiej czy wreszcie poprawa jakości powietrza w dużych aglomeracjach – to tylko niektóre argumenty.

- W Londynie i Oslo są najwyższe stawki parkingowe w Europie, a jednocześnie doskonale skomunikowane centrum. W Paryżu dobowy bilet za 11 euro zapewnia płynne poruszanie się wszystkimi środkami komunikacji po mieście, a także dojazd do popularnego Eurodisneylandu – dowodził Paweł Relidzyński z TOR. -  Uczmy się na takich przykładach. W Polsce na koniec 2014 roku było 20 mln zarejestrowanych aut. Prognozy zakładają, że w 2030 roku ma być 30 mln. Wiadomo już, że będzie o wiele więcej. Już teraz na jednego dorosłego mieszkańca przypada 1,2 auta. Liczby ukazują, przed jakim problemem z parkowaniem w miastach przyjdzie się mierzyć w przyszłości, ale skalę kłopotu widać już teraz.

Jednym z wniosków debaty był ten, że proces zmian jest niezbędny i konieczny, ale będzie z pewnością długotrwały.  - Musi być poparty badaniami marketingowymi, dostosowaniem do popytu. W Krakowie prowadziliśmy takie badania, pytając 300 osób: jaka wysokość opłaty parkingowej zmusiłaby respondentów do przyjazdu do centrum bez korzystania ze swojego auta. Okazało się, że granicą była stawka 7,5 zł. Każde miasto powinno weryfikować na bieżąco takie informacje od mieszkańców, rotację na miejscach parkingowych, ilość wolnych miejsc – mówił dr Szarata. – Należy dążyć do dyskusji z desydentami o formie ustawy, przekonywać kierowców, że to słuszna droga, nie ma na co czekać.

(KK)